Poszedłem na rekolekcje szczęścia — oto jak pomogło mi zmierzyć się z niepokojem społecznym

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

rekolekcje szczęścia Leah Wynalek

Zasadniczo jestem w swoim najgorszym koszmarze: bezpośrednio w centrum tanecznego kręgu, otoczony przez bandę nieznajomych. Najdziwniejsze jest to, że właśnie wykonałem zraszacz – tak, ten banalny ruch taneczny, który nie był nawet fajny w latach 80. – przed nimi wszystkimi.



Jak się tu znalazłem, pytasz? Cóż, zostałam zaproszona jako dziennikarka na uzupełniające weekendowe rekolekcje szczęścia o godz Centrum Rekolekcyjne Sztuka Życia w Blue Ridge Mountains of Boone w Północnej Karolinie. Nie wiedziałem, że to doświadczenie będzie mniej polegać na relaksacji jogi i zabiegach spa (choć jest ich trochę), a bardziej na uwolnieniu swojego ego, aby znaleźć radość w codziennych chwilach - w tym potencjalnie niezręcznych sytuacjach towarzyskich.



Ta koncepcja brzmi jednocześnie cudownie i niemożliwie dla introwertyka typu A, takiego jak ja. W końcu nasze ego są splecione z naszymi osobowościami, więc jak możesz po prostu być i wyciszyć wewnętrzną samoświadomość? (Na początek wypróbuj te 3 sposoby na pokonanie niepokoju społecznego.)

Kiedy w piątkowe popołudnie przybyłem do ośrodka odosobnień na szczycie góry, pracownicy zapewniali mnie, że powstrzymam się od osądzania i po prostu przyjmę pięć sesji szczęścia, w których będę uczestniczyć w ciągu następnych kilku dni. Powiedzieli, że na początku mogę czuć się nieswojo, więc wiedziałem, że w grę wchodzą niektóre przerażające gry lodołamaczy. I nie myliłem się – ale zaskoczyło mnie to, że nie nienawidziłem ich wszystkich całkowicie. Ale o tym później.

Rekolekcje Szczęścia to kompletne podejście do ludzkiego doświadczenia, które dotyka fizycznych, społecznych, emocjonalnych i duchowych aspektów naszego życia, mówi Andrew Keaveney, nauczyciel w Art of Living Retreat Center. Program uczy sposobów na uwalnianie emocji, abyśmy czuli się bardziej przejrzyście i swobodnie. Czasami proces ten może być trudny, ale ostatecznie bardzo satysfakcjonujący, podobnie jak ćwiczenia fizyczne mogą być trudne fizycznie, ale ostatecznie satysfakcjonujące pod względem tego, jak się czujemy.



(Aby uzyskać zabawne wyzwanie fizyczne, które ujędrni Twój brzuch i doda Ci energii, spróbuj Zapobieganie nowy Płaski Brzuch Barre! )

Tak więc z otwartym umysłem schodzę po schodach głównego ośrodka medytacyjnego obok dwóch gigantycznych rzeźb łabędzi do sali, gdzie o 18:30 rozpocznie się moja pierwsza sesja szczęścia.



Dzień 1 (piątek): Nawiązywanie intymności z nieznajomymi

rekolekcje szczęścia Leah Wynalek

Przed wejściem do holu kazano mi zdjąć buty w przedpokoju. Już czuję się zawstydzona paznokciami mojej biegaczki i odpryskami lakieru. Wewnątrz siadam na macie do jogi ustawionej w półokręgu obok innych, wszyscy zwróceni twarzą do miejsca nauczyciela z przodu i na środku, gdzie na stoliku znajduje się oprawione zdjęcie założyciela Art of Living, Sri Sri Ravi Shankara. Jestem trochę niepewny, jak minie następne dwie i pół godziny.

Moi koledzy z rekolekcji stopniowo wypełniają resztę mat, a kiedy już wszyscy się usiądziemy, nasza instruktorka, Poonam Tandon, przedstawia się i po mistrzowsku uczy się wszystkich naszych imion w ciągu około pięciu minut mieszkania. Jest nas 15, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, w wieku od 20 do 60 lat. Jedna z moich koleżanek z klasy jest współpracowniczką w mojej firmie wydawniczej, a jej obecność mnie uspokaja.

PREMIA PREMIUM: 6 najlepszych pozycji jogi łagodzących objawy menopauzy

Teraz zaczyna się niezręczność: W naszym pierwszym ćwiczeniu Poonam mówi nam, abyśmy wstali i przytulili każdą osobę w pokoju, spojrzeli jej w oczy i powiedzieli, że należę do ciebie. Tak naprawdę nie jestem przytulaczem, więc jest to wystarczająco niewygodne, ale zobowiązanie się do czegoś tak intymnego nieznajomym dodaje zupełnie nową warstwę społecznego niepokoju. Mimo to wszyscy jesteśmy razem w tej dziwnej sytuacji i po początkowym śmiechu proces staje się łatwiejszy. Z każdym kolejnym ćwiczeniem stwierdzam, że zazwyczaj tak jest.

Siadamy z powrotem i Poonam prosi nas, abyśmy podzielili się tym, jak się czuliśmy, robiąc to całe przytulanie. To jak sesja terapii grupowej. Mogę już powiedzieć, które osoby tutaj dobrowolnie się zapisały (chętnie dzielą się przemyśleniami), a kogo prawdopodobnie przyciągnął przyjaciel lub członek rodziny (siedzą cicho, starając się nie nawiązać kontaktu wzrokowego i zostać wezwanym). Mówi się o tym, co oznacza przynależność i jak poczucie akceptacji może przełożyć się na szczęście – i badania sugerują że im więcej mamy interakcji społecznych, w tym z osobami spoza naszych bliskich kręgów, tym jesteśmy szczęśliwsi, ponieważ czujemy większe poczucie przynależności.

Poonam rezerwuje ostatnią godzinę zajęć na naukę charakterystycznej dla Art of Living techniki łagodzenia stresu, Sudarshan Krija , który obejmuje serię kontrolowanych rytmicznych ćwiczeń oddechowych. Sesja trwa zwykle około 45 minut. (Przeprowadzono badania nad tym, jak ta technika wpływa na samopoczucie: Jedno takie badanie 69 osób z lękiem, depresją lub podobnymi schorzeniami, które rozpoczęły regularną praktykę Sudarshan Kriya, stwierdziło, że pomogło to zmniejszyć ich lęk o 44%.)

Podążamy za nagraniem Shankara instruującego nas przez cykl powolnych, średnich i krótkich oddechów, a Poonam zachęca nas, abyśmy się tego trzymali, nawet gdy napięte, szybkie wdechy są nieprzyjemne. Czuję mrowienie w rękach i nogach i przypomina mi się uczucie, którego doświadczyłem podczas mojego pierwszego pełnego ataku paniki. Ale wtedy nagle wchodzimy w fazę relaksacji Kriji i jesteśmy zachęcani do leżenia w bezruchu i regularnego oddychania. Moje ciało wraca do normy.

Kiedy rozmawiamy o tym, czego dowiedzieliśmy się z ćwiczenia, Poonam rzuca bombę prawdy, która przykleja się do mnie: życie może być pogonią za szczęściem lub wyrazem szczęścia. Chce, by każdy z nas zabrał z rekolekcji tę mentalność „życia chwilą”. I jest dobry powód, aby do tego dążyć: A Badanie 2012 w Emocja odkryli, że ci, którzy wysoko cenili i aktywnie poszukiwali szczęścia, częściej byli niezadowoleni z życia niż ci, którzy mieli mniejsze oczekiwania co do własnego szczęścia.

Ta relaksująca pozycja rozciąga się i wzmacnia jednocześnie:

Próbujemy ponownie Sudarshan Kriya i tym razem czuję się komfortowo, bo wiem, czego się spodziewać. Podczas ostatecznego relaksu moje ciało ma wrażenie, jakby unosiło się w powietrzu. (Wypróbuj to proste ćwiczenie oddechowe, aby się skoncentrować.)

Opuszczając tę ​​klasę z odrobiną przemyśleń, łapię lunch, a następnie udaję się do Shankara Ayurvedic Spa na zabieg. Ajurweda to starożytna szkoła naturalnego leczenia, mająca na celu doprowadzenie ciała do równowagi. Opiera się na założeniu, że jesteśmy stworzeni z elementów przestrzeni, powietrza, ognia, wody i ziemi, i że każdy z nas ma ich równowagę, która daje nam jedną z trzech naturalnych konstytucji: vata, pitta lub kapha . (Możesz dowiedzieć się o nich więcej tutaj .)

Jestem bardzo sceptycznie nastawiona do tej koncepcji, ale intrygują mnie różne zabiegi terapeutyczne w spa, które polegają na specyficznych olejkach i technikach masażu, aby złagodzić nieszczęścia ciała. Zdecydowałem się na 45-minutowe odmładzanie stawów Greeva Basti (125 USD) dla mojej nieustannie napiętej szyi i ramion. Terapeuta ajurwedyjski, który daje mi to leczenie, nakłada gigantyczną rundę bezglutenowego ciasta na moją odsłoniętą górną część pleców i stopniowo dodaje do niej coraz cieplejsze porcje oleju, aż mam tam odpoczywający basen. Po wszystkim czuję się zrelaksowany, ale jestem prawie pewien, że moja szyja i ramiona znów się zawiążą, gdy tylko będę pracował w poniedziałek przed komputerem przez cały dzień.

Sesja 3 zaczyna się o 17:00 i trwa tylko godzinę. Gramy w grę, w której stoimy na złożonych kocach w kręgu z jedną osobą bez koca pośrodku, próbując ukraść miejsce. Nie możemy pozostać na jednym kocu dłużej niż pięć sekund i musimy nawiązać kontakt wzrokowy z inną osobą w kręgu, aby zamienić się z nią miejscami, biegając i starając się nie utknąć w środku. Czuję się jak w podstawówce i nie mogę powstrzymać chichotu. Następnie Poonam sprawdza, kto czuł się w 100% w grze, a czyj umysł wędrował gdzie indziej. Wierzy, że najwięcej radości odczuwamy, gdy w danym momencie jesteśmy w 100%.

Na dzisiejszą noc jest kolacja i grupowa medytacyjna pieśń Kirtan, ale zamiast tego omijam tę pieśń i idę na spacer z moim współpracownikiem. Zachodzące słońce skąpa pola i góry w złocie, a ja cieszę się, że zdecydowałem się być w tej chwili z przyjacielem.

Dzień 3 (niedziela): Tańcz jak nikt nie patrzy (nawet jeśli oni)

rekolekcje szczęścia Leah Wynalek

Dzisiaj zaczyna się więcej jogi przedpołudniowej, potem śniadanie i potworna, trzyipółgodzinna sesja końcowa. W tym momencie naprawdę nie mogę się doczekać, aby wieczorem wrócić do domu do mojego chłopaka i kotów, więc taka ilość czasu wydaje się zniechęcająca.

To ostatnie spotkanie najbardziej przypomina zajęcia, ponieważ Poonam wyjaśnia sutry Art of Living, które są praktycznymi mądrościami, które prowadzą cię przez życie bardziej świadomie. (Oto dokładnie, w jaki sposób uważność pomaga twojemu umysłowi i ciału – i jak to zrobić – zgodnie z Prevention Premium.) Uczy nas również skróconej domowej praktyki Sudarshan Kriya i raz nas przez nią przeprowadzi. Ale sesja nie jest pozbawiona kilku doświadczeń związanych z uczestnictwem, w tym kręgu tanecznego.

Poonam puszcza Lady Gagę i Black Eyed Peas — nie ma tu relaksującej muzyki na flecie! — i krzyczy, aby każdy tancerz stracił kontrolę i poczuł rytm, gdy wszyscy wokół niego krzyczą i klaszczą. Niektórzy podkręcają ją w centrum, inni niechętnie tańczą, a jedna kobieta w ogóle nie chce tańczyć. W tym momencie poddałem się dziwacznej atmosferze letniego obozu i terapii grupowej i dobrze się bawię. Może dlatego, że wiem, że już nigdy nie zobaczę tych ludzi i nie czuję potrzeby, by im zaimponować – a może dlatego, że rekolekcje działają.

Zmniejszamy poziom energii i kończymy kilkoma ćwiczeniami obnażającymi duszę. Po pierwsze, zbieramy się w małych grupach i otrzymujemy polecenie opowiadania sobie nawzajem historii naszego życia. Każdy z nas bagatelizuje to, jak ciekawe są nasze indywidualne historie, ale kiedy słucham opowieści innych uczestników, jestem tak zaintrygowany szczegółami, które decydują się podzielić.

W ostatnim zajęciu siedzimy w dwóch koncentrycznych kręgach, z tymi w wewnętrznym kręgu zwróconymi w stronę tych w zewnętrznym. Poonam prosi nas, abyśmy wpatrywali się sobie nawzajem w oczy, nie odwracając ich ani nie śmiejąc się, po prostu wpatrując się przez kilka minut i trzymając się za ręce. Następnie wewnętrzny krąg obraca osobę i robimy to samo z kolejnym. Jakoś czuję, że rozumiem każdą osobę bardziej niż wcześniej. Następnie rozmawiamy o tym, jak rzadko naprawdę patrzymy w oczy innych ludzi, nawet naszych własnych romantycznych partnerów.

Czy na końcu byłem szczęśliwszy?

rekolekcje szczęścia Leah Wynalek

Kiedy opisuję moje doświadczenie odosobnienia szczęścia przyjaciołom w domu, większość z nich się śmieje. Bo tak, to wszystko brzmi trochę dziwnie. Nawet ja wahałem się między cieszeniem się rekolekcje a zwątpieniem w to, kiedy tam byłem. Ale niezależnie od tego, czy był to weekend poza domem we wspaniałej górskiej scenerii, czy oświecenie wynikające z nauk Poonam, byłam zauważalnie mniej zestresowana, kiedy wracałam do domu – nawet gdy starałam się napisać zadanie podczas lotu tam z powrotem. Co najważniejsze, nauczyłem się, że mogę pokonać swój niepokój społeczny. Jasne, może być trudniej odepchnąć strach przed odrzuceniem, gdy jestem z ludźmi, których widuję na co dzień, niż z uczestnikami odosobnienia, których właśnie spotkałem, ale staram się trzymać tego uczucia „nie ma nic”, krąg taneczny.