„Anoreksję rozwinąłem jako dorosły”

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Anoreksja rozwinęłam się w wieku dorosłym Susan Rosenberg/Getty Images

Kiedy miałam 29 lat urodziłam drugie dziecko i nigdy nie schudłam. Pomyślałem: „To wszystko, coś z tym robię”. Więc zacząłem dietę awaryjną. W ciągu roku byłam na pełną anoreksję.



Dietę znalazłam na ulotce dołączonej do butelki pigułki dietetyczne , a moje wyniki były szybkie i niesamowicie wzmacniające. Dostałem wiele komplementów i uzależniłem się od prześcigania się co tydzień, a ostatecznie każdego dnia. To było błędne koło; im bardziej ograniczałem, tym mniej czułem, że wolno mi jeść. Ustawiłem poprzeczkę coraz wyżej – lub niżej i niżej, w zależności od tego, jak na to patrzysz – aż ledwo żywiłem się 500 kaloriami dziennie. Tak bardzo się bałam, że stracę kontrolę nad tym, co zjem, że odmówiłam dotykania czegokolwiek poza mdłym, pozbawionym smaku jedzeniem, które nie skusiłoby mnie do objadania się. Jeśli nie ćwiczyłem codziennie przez godzinę, czułem się jak porażka. Mój mąż błagał mnie, żebym zrobiła sobie wolne, a ja czekałam, aż pójdzie spać, zanim zejdę na dół i włączę wideo treningowe.



Jako nastolatka byłam zdrowa, aktywna i miałam przyzwoity wizerunek ciała. Tak więc moje zachowanie całkowicie mnie zaskoczyło. Ale może nie powinienem był. (Chcesz nabrać zdrowszych nawyków? Zarejestruj się, aby otrzymywać codzienne porady dotyczące zdrowego trybu życia i więcej prosto do Twojej skrzynki odbiorczej).

Hospitalizacja z powodu anoreksji Kevin Muggleton/Corbis/Getty Images

W moim życiu było wtedy wiele stresorów: syn chorował na astmę i wymagał kilku hospitalizacji, brakowało pieniędzy, a doba nigdy nie wystarczała. Moje dzieci były małe, pracowałam jako nauczycielka i czułam presję bycia „idealną” żoną, matką, córką, pracownikiem, przyjacielem i sąsiadem. To wszystko sprawiło, że poczułem się zasypany żądaniami, których nie mogłem kontrolować. Nie miałem umiejętności wyznaczania granic, wyznaczania granic i angażowania się w dobrą samoopiekę. Tak więc moje życie koncentrowało się na kontrolowaniu jednej rzeczy, którą mogłem – jedzenia i ćwiczeń.

Przegapiłam tak wiele wydarzeń w życiu moich dzieci. To był prawdziwy otwieracz oczu – nie chciałem niczego więcej przegapić. Pewnego razu, kiedy wróciłam do domu z długiej hospitalizacji, moja córka wybuchła płaczem, który trwał wiecznie. Wydawało się, że tak dobrze sobie radzi, ale najwyraźniej moja nieobecność uderzyła ją mocniej, niż sądziłem. To była dla mnie wielka chwila i pomogła mi skręcić w róg mojego powrotu do zdrowia.



Szczerze mówiąc, początkowo byłem bardzo ambiwalentny, jeśli chodzi o zdrowie. Pomyślałem: „Ci ludzie mówią mi, że to jest coś, co muszę zrobić, ale nie jestem do końca pewien, czy w to wierzę”. Ale w 2005 roku, kiedy miałem 40 lat, wszystko zaczęło się zmieniać. Na początku leczenia zbierałem narzędzia – takie jak techniki relaksacyjne, prowadzenie dziennika i umiejętności komunikacyjne – których naprawdę nie miałem pojęcia, jak używać w moim codziennym życiu. Na początku moje próby wydawały się dość daremne. Ale narzędzia, które zdobyłem, powoli stawały się coraz bardziej skuteczne i ostatecznie były całkowicie wystarczające, aby utrzymać mnie w stanie powrotu do zdrowia. Czas między nawrotami znacznie się wydłużył, a moje faktyczne pragnienie poprawy było znacznie silniejsze. Mój terapeuta i psychiatra często mówił mi, że „trzymają się mojej nadziei” dla mnie, dopóki nie będę w stanie jej utrzymać dla siebie. A moja nadzieja stała się o wiele silniejsza podczas tego procesu; pod koniec nawroty były bardzo nieliczne i ostatecznie nie istniały.

Moja ostatnia intensywna hospitalizacja ambulatoryjna miała miejsce w 2010 roku. Potem kontynuowałam terapię do około 6 miesięcy temu. Moja terapeutka i ja zgodziliśmy się, że jest zawsze przy mnie, jeśli jej potrzebuję, ale naprawdę uważam, że teraz bardzo mocno wracam do zdrowia. Ale dotarcie tutaj zajęło cały ten czas.



Mając anoreksję jako dorosły, miałem wiele reakcji typu: „Dorośnij; rzuć to młodzieńcze zachowanie. To było bardzo wstydliwe i nie sądzę, aby nastolatki spotkały się z takim samym piętnem. To było straszne, że musiałam poświęcić tyle życia na składanie się z powrotem do kupy, a to umniejszało moje dzieci, męża i pracę. Ale z drugiej strony dało mi to bodziec do powiedzenia moim dzieciom: „To nie jest miejsce, do którego kiedykolwiek chcę, żebyś pojechała; tak właśnie musisz o siebie zadbać”.

Zdarzało mi się, że kobiety mówiły mi, że nie mogą uzyskać pomocy, ponieważ mają dzieci, którymi muszą się opiekować. Ale to jest właśnie powód, dla którego powinni otrzymać pomoc. Nie możesz nikomu pomóc, dopóki nie pomożesz sobie. Kiedy zacząłem leczenie w latach 90., w programie placówki dla osób w wieku 30 lat i starszych było nas tylko dwóch. Od tego czasu program rozrósł się wykładniczo. Ludzie zdają sobie sprawę, że mogą otrzymać pomoc w każdym wieku.

Uważaj na swoje zdrowie dla swoich dzieci MECKY/Getty Images

Gorąco zachęcam każdego, kto jest leczony, do pozyskania wsparcia całego zespołu. W moim przypadku potrzeba było terapeuty, doradcy żywieniowego, lekarza rodzinnego, psychiatry – cały ten zespół połączył mnie z powrotem. Ale wymaga to również skorzystania z pomocy rodziny i przyjaciół, aby cię wesprzeć, co usuwa część tego wstydu i umożliwia włączenie rzeczy, których nauczyłeś się podczas leczenia, z powrotem do swojego rzeczywistego życia.

To choroba, a nie kwestia próżności. To nie jest jakaś frywolna rzecz „przechodzę na dietę”; anoreksja zabija ludzi. I nawet jeśli cię to nie zabije, tak długo, jak masz anoreksję, tak naprawdę nie żyjesz.